Prom Regina Seaways miał problemy na Bałtyku, na rosyjskich wodach, 135 kilometrów od Kaliningradu. Początkowo litewskie media informowały, że na jednostce wybuchł pożar. Według agencji Ria Novosti ogień został szybko stłumiony. Z kolei duńska firma DFDS, właściciel tej jednostki, twierdził, że nie było ognia, a jedynie dym spowodowany usterką. Prom samodzielnie dopłynął do Kłajpedy. Towarzyszyły mu litewskie okręty wojenne.
Według pierwszych informacji podawanych przez litewskie media, prom Regina Seaways zapalił się na rosyjskich wodach, 135 kilometrów od Kaliningradu. Miało dojść do eksplozji w maszynowni. Jak podała agencja Ria Novosti na promie zadziałał system gaśniczy, więc ogień został szybko stłumiony i się nie rozprzestrzenił.