Dziesiątki tysięcy osób przeszło ulicami Nowego Jorku, domagając się natychmiastowego wycofania amerykańskich wojsk z Iraku. Jednocześnie demonstranci zapowiedzieli falę protestów przed listopadowymi wyborami uzupełniającymi do Kongresu.
- Na demokrację w Iraku wydaliśmy miliardy, a mieszkańcom Nowego Orleanu po przejściu huraganu Katrina wyliczaliśmy każdego dolara. To niewłaściwe proporcje, to moralnie zły wybór. Okłamywano nas i szpiegowano - grzmiał pastor Jessie Jackson, który pojawił się na manifestacji. W antywojennym i antybuschowskim wiecu wzięło udział także wiele innych znanych postaci, m.in. aktorka Susan Sarandon.
Protest zorganizowano dzień po tym, jak Pentagon poinformował, że w kwietniu w Iraku zginęło niemal 70 amerykańskich żołnierzy.