Już dziesiąty dzień w stolicy Libanu trwają antyrządowe demonstracje. Dzisiaj w centrum Bejrutu zgromadziły się setki tysięcy osób. Manifestanci domagają się ustąpienia rządu lub oddania części władzy opozycji.
Premier Fouad Siniora twierdzi, że demonstracje to organizowana przez Hezbollah przygrywka do zamachu stanu.