W kolejnych starciach i potyczkach, do których doszło pod koniec tygodnia w Afganistanie między siłami NATO i wojskami rządowymi a partyzantami talibskimi zginęło kilku żołnierzy NATO. Po stronie talibów ofiar jest ponad sto.
Według informacji napływających z terenu, 100 talibów zostało od soboty zabitych bądź rannych" w okręgu Zahri, w prowincji Kandahar - poinformował AFP wysoki rangą komendant policji afgańskiej. W trakcie operacji siły koalicji korzystały ze wsparcia lotnictwa - sprecyzowano. Wcześniejsze doniesienia z okręgu Zahri mówiły o kilkudziesięciu zabitych i rannych po stronie talibów.
Z kolei dwóch żołnierzy sił NATO zginęło a trzech innych zostało rannych w wyniku wybuchu bomby podłożonej przez talibów na drodze, którą przejeżdżał ich pojazd w bliżej nie zidentyfikowanym regionie w południowym Afganistanie - podało w specjalnym komunikacie dowództwo sił międzynarodowych.
W komunikacie nie sprecyzowano również, jakiej narodowości byli żołnierze, podano natomiast, że śmierć poniósł także znajdujący się w pojeździe tłumacz - Afgańczyk. Z innych źródeł wiadomo, że ofiarami byli prawdopodobnie żołnierze kanadyjscy.
W tym samym mniej więcej czasie konwój NATO został zaatakowany w okręgu Chaparhar w prowincji Nangarhar przez jadącego na motorowerze napastnika - samobójcę, który zdetonował w pobliżu pojazdów wieziony przez siebie ładunek wybuchowy, zabijając afgańskiego cywila i raniąc żołnierza NATO. Sprawca zginął w wybuchu.