17 ofiar, 5 poparzonych strażaków w tym 1 ciężko - taki jest bilans pożaru w centrum handlowym w południowych Chinach. Jak się okazało, to 9-letni chłopiec przypadkowo wzniecił ogień.
Pożar wybuchł w czwartek po południu na czwartym piętrze centrum handlowego w powiecie Huidong, w prowincji Kuangtung (Guangdong) na południu Chin. Strażacy walczyli z płomieniami ponad 6 godzin.
Początkowo nie było wiadomo co było przyczyną pożaru. Jednak w sobotę prowadzący śledztwo ustalili, że spowodował go chłopiec, który bawiąc się zapalniczką niechcący podpalił zgromadzony towar w jednym ze sklepów. Chłopca przesłuchała policja.
Eksperci wskazują, że częste pożary i inne wypadki w fabrykach i obiektach publicznych w Chinach, będących drugą gospodarką na świecie, są rezultatem niskiego poziomu bezpieczeństwa w miejscach pracy. Zatrudniani robotnicy są często źle wyszkoleni i nieprawidłowo wyposażeni, przez co wielokrotnie ulegają wypadkom w miejscach pracy.
W czerwcu 2013 roku 120 osób zginęło w pożarze, jaki wybuchł w rzeźni drobiowej w prowincji Cilin (Jilin) na północnym wschodzie. Przyczyną tamtej katastrofy miało być złe zarządzanie zakładami, niedopatrzenia ze strony władz oraz zablokowanie wyjść ewakuacyjnych.
(abs)