Już 56 osób zmarło w tym tygodniu w Rosji z zimna. Takie dane przekazała rosyjska agencja RIA-Nowosti, powołując się na źródła szpitalne.
W ciągu minionej doby z powodu mrozu ucierpiały aż 153 osoby, z czego 58 zostało zabranych do szpitala. Dwie osoby zmarły.
Łącznie od początku fali mrozów w tym sezonie w Rosji 371 osób zostało hospitalizowanych.
Od 14 grudnia temperatura spadła 20 stopni poniżej zera w Moskwie, a poniżej 50 stopni Celsjusza w niektórych rejonach Syberii.
Synoptycy zapowiadają, że mrozy utrzymają się do początku przyszłego tygodnia.
Trzy dni temu w rosyjskiej stolicy padł rekord zimna - minus 23 stopnie. Tak zimno o tej porze roku w Moskwie nie było od 75 lat. Rosjanie, chociaż przyzwyczajeni do rosyjskiej zimy, narzekali. Strasznie wychodzić spod kołdry, bardzo zimno jest w pociągach, na ulicy - mówiła korespondentowi RMF FM jedna z mieszkanek Moskwy. Jej sposób na ogrzanie się to miłość i gorąca herbata.
Grudniowe mrozy, to zdaniem synoptyków, dopiero wstęp do styczniowego ataku. Te rekordowe mrozy mogą także zagościć w Polsce.