Syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły 5 osób, w tym znanego opozycjonistę, który od dwóch miesięcy ukrywał się w oblężonym przez siły rządowe mieście Dajr az-Zaur. 1 osoba została zastrzelona podczas pogrzebu 14-letniego uczestnika piątkowych protestów. Trzy inne zginęły od kul wojska w mieście Hims.
42-letni działacz Ziad Tawfik al-Obeidi, który współpracował z Syryjskim Obserwatorium Praw Człowieka, ukrywał się od momentu wkroczenia do miasta Dajr az-Zaur sił reżimu. Reuters pisze, że Obeidi zginął, uciekając przed policją, która urządziła obławę na dom, w którym przebywał.
Choć antyprezydenckie demonstracje trwają w Syrii od trzech miesięcy, opozycji nie udało się przejąć kontroli nad żadnym obszarem, a jej przywództwo jest wciąż rozproszone - zauważa agencja Associated Press.
Według obrońców praw człowieka, podczas rewolty przeciwko rządom rodziny Asada zabito 1,3 tys. cywilów. Władze syryjskie twierdzą natomiast, że śmierć poniosło ponad 250 żołnierzy i policjantów, a starcia zostały sprowokowane przez rebeliantów.