Saudyjska nastolatka, która obawiając się prześladowań ze strony rodziny schroniła się na lotnisku w Bangkoku i odmówiła powrotu do ojczyzny, otrzymała azyl w Kanadzie i znajduje się już na pokładzie samolotu. Kanada potwierdziła informację o azylu.

Informację o udzieleniu przez Kanadę azylu potwierdził premier tego kraju Justin Trudeau. 

Kanada jest krajem, który rozumie, jak ważna jest ochrona praw człowieka, ochrona praw kobiet na całym świecie, i mogę potwierdzić, że przyjęliśmy wniosek ONZ - powiedział Trudeau, który wyjaśnił, że prośbę o azyl wystosowało do Kanady Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).

Szef policji imigracyjnej Tajlandii Surachate Hakpark potwierdził, że Saudyjka jest już na pokładzie samolotu z Bangkoku do Seulu, skąd następnie uda się do Toronto. W Kanadzie spodziewana jest w sobotę rano.

Sprawa Alkunun zaczęła się w sobotę, gdy została zatrzymana na lotnisku w Bangkoku. Po zatrzymaniu zabarykadowała się w pokoju w lotniskowym hotelu i poprosiła w mediach społecznościowych o pomoc. Przekonywała, że w razie powrotu do Arabii Saudyjskiej grozi jej śmierć ze strony jej własnej rodziny, ponieważ uciekła i przyznała się, że nie wierzy w Boga. Początkowo zamierzała udać się do Australii, ale zwróciła się o azyl również do władz Kanady, USA i Wielkiej Brytanii.

We wtorek do Bangkoku przybyli ojciec i brat nastolatki, aby nakłonić ją do powrotu, ale nie zmieniło to jej decyzji. Za Saudyjką wstawiło się Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, który uznał, że jest ona uchodźczynią.

Opracowanie: