10 osób zostało oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci w związku z wybuchem paniki na Love Parade w 2010 roku w Duisburgu. Zginęło wtedy 21 osób. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.
Osoby objęte aktem oskarżenia to sześciu pracowników administracji miejskiej Duisburga oraz cztery osoby z firmy organizującej imprezę. Żadna z tych osób nie przyznaje się do winy.
Prokurator Horst Bien powiedział, że oskarżeni popełnili poważne błędy w procesie planowania, wydawania zezwoleń oraz nadzoru nad imprezą.
Panika wybuchła w wąskim tunelu prowadzącym na teren, gdzie miał się odbyć koncert. Tłum stratował na śmierć 21 uczestników imprezy; ponad 500 osób zostało rannych.
Organizatorzy nie uwzględnili dość oczywistego z naukowego punktu widzenia faktu, że przez taki tunel może przejść tylko ograniczona liczba ludzi - tłumaczył śledczy. Podkreślał, że na trasie znajdowały się ponadto obiekty zbudowane bez pozwolenia.
Rodziny ofiar skrytykowały pominięcie w akcie oskarżenia burmistrza Duisburga Adolfa Sauerlanda oraz organizatora imprezy Rainera Schallera.
Znane na całym świecie festiwale muzyki techno Love Parade odbywały się od 1989 r., początkowo w Berlinie, a od 2007 r. w Zagłębiu Ruhry. Za każdym razem uczestniczyło w nich ponad milion osób. Po tragedii w 2010 roku zaprzestano organizacji festiwali.
(mn)