"Chodzi o to, żeby odeszli ludzie, którzy są odpowiedzialni za nieprawidłowości w wyborach z 2014 roku" - tak poseł Marcin Horała z PiS-u w rozmowie z RMF FM uzasadnia przepisy nowelizacji Kodeksu wyborczego, które pozwalają na wymianę szefa Krajowego Biura Wyborczego.
Zdaniem opozycji to jedna z najbardziej kontrowersyjnych zmian, bo szef KBW, który odpowiadał za organizację wyborów samorządowych w 2014 roku, tuż po nich podał się do dymisji. Według posła Horały, odpowiedzialność powinna ponieść również jego następczyni - Beata Tokaj. Wtedy nie była szefową KBW, ale była dyrektorem departamentu prawnego i organizacji wyborów. Jeżeli ktoś sobie nie poradził z organizacją wyborów, powinny się zająć tym osoby, które sobie z tym poradzą - uważa Horała.
Zdaniem Mariusza Witczaka z Platformy, to kuriozalne tłumaczenie. Chodzi krótko mówiąc o to, żeby położyć PiS-owską łapę na Krajowym Biurze Wyborczym - uważa Witczak.
Dziś rano sejmowa komisja nadzwyczajna wznowiła prace nad zmianami w Kodeksie wyborczym. W piątek z dalszych prac w komisji wycofała się Państwowa Komisja Wyborcza w związku z - jak to argumentowała - padającymi podczas obrad oskarżeniami o fałszowanie wyborów samorządowych w 2014 r. Przewodnicząca komisji Anna Milczanowska (PiS) zapewniała, że zaproszenie jest nadal aktualne.
Komisja nadzwyczajna rozpoczęła prace nad projektem autorstwa PiS w zeszły wtorek, w pierwszej kolejności rozpatrując zmiany dotyczące funkcjonowania samorządów. W czwartek przeszła do zmian dotyczących ordynacji wyborczej. Prace trwały w zeszłym tygodniu do piątku wieczorem.
Do tej pory komisja zaopiniowała pozytywnie m.in. propozycje zmian dotyczące komisarzy wyborczych, zniesienia głosowania korespondencyjnego, definicji znaku "x" na karcie głosowania oraz rozszerzenia możliwości kandydowania do rad gminy oraz powiatu.
Zgodnie z pozytywnie zaopiniowaną przez komisję zmianą podziału gminy na stałe obwody głosowania będzie dokonywał powiatowy komisarz wyborczy, a nie jak dotychczas władze samorządowe.
Komisja poparła także zapis mówiący o tym, że kandydat może kandydować do rady gminy, powiatu i sejmiku wojewódzkiego na obszarze województwa, w którym stale zamieszkuje. Do tej pory do rad gminy i powiatu mogły kandydować osoby, które zamieszkiwały stale obszar działania rady.
Dziś komisja, przy sprzeciwie opozycji, poparła propozycję, by siedmiu na dziewięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej było powoływanych przez Sejm. Obecnie w skład PKW wchodzą sędziowie delegowani przez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.
(mpw)