W Kalifornii zmarł Ron Ziegler, były sekretarz prasowy republikańskiego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Richarda Nixona. Na początku lat 70. Nixon odszedł z urzędu po ujawnieniu afery Watergate. To Ziegler był osobą, która włamanie do siedziby Partii Demokratycznej w kompleksie Watergate określiła jako trzeciorzędne włamanie.
Ziegler konsekwentnie odrzucał wszystkie informacje dziennikarzy Boba Woodwarda i Johna Bernsteina, prowadzących śledztwo w tej sprawie. W kwietniu 1973 roku, po ustąpieniu współpracowników Nixona, Ziegler przeprosił dziennikarzy za swoje słowa.
Czy zmarły sekretarz prasowy był jedynie negatywnym bohaterem Watergate?
Niekoniecznie, bo właśnie Ziegler uważany jest za jednego z czterech pracowników Białego Domu, który mógł być informatorem obu dziennikarzy, tzw. Głębokie Gardło. Osoba ta odegrała kluczową rolę w ujawnieniu włamania do siedziby Demokratów oraz późniejszego ukrywania tego faktu.
Bob Woodward konsekwentnie odmawiał ujawnienia nazwiska informatora - jak podkreślał - aż do śmierci tej osoby. Gdyby chodziło o Zieglera, Woodward mógłby wyjaśnić jedną z najbardziej intrygujących tajemnic najnowszej historii Stanów Zjednoczonych.
Niemal 30 lat temu, 7 lutego 1973 roku, osiem miesięcy po włamaniu do siedziby Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej w hotelu Watergate, amerykański Senat powołał specjalną komisję do zbadania afery ochrzczonej już wtedy Watergate.
10:30