Centralne Biuro Śledcze zlikwidowało pod Warszawą bardzo dużą fabrykę narkotyków. Zatrzymano do tej pory 38 osób, ale niewykluczone są kolejne zatrzymania. Grupa zaopatrywała w amfetaminę kilka krajów europejskich.
Jak powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego komendy głównej to największa fabryka narkotyków zlikwidowana do tej pory w Polsce. Funkcjonariusze znaleźli w niej tony odczynników i ogromne ilości narkotyków - głównie amfetaminy. U zatrzymanych zabezpieczono też duże ilości gotówki - euro, dolarów - powiedział Jakubowski.
Fabryka znajdowała się pod Grodziskiem Mazowieckim. Nadal trwa zabezpieczanie i liczenie przechwyconych narkotyków i substancji. Policjanci ustalają, gdzie trafiały narkotyki.
W samej fabryce w momencie wejścia policjantów było czterech mężczyzn.
Prokuratura przygotowała już wnioski o areszt dla 31 spośród 38 zatrzymanych - poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniew Jaskólski. Osoby te usłyszały zarzuty związane z produkcją, przemytem i wprowadzaniem do obiegu znacznych ilości narkotyków. Chodzi w sumie o dwa śledztwa prowadzone przez warszawską prokuraturę apelacyjną i podległą jej prokuraturę okręgową.
Do zatrzymań doszło w poniedziałek w Warszawie i miejscowościach podwarszawskich. Jak dodał Jaskólski, podczas akcji zabezpieczono po kilogramie kokainy, amfetaminy i m.in. trzy auta do przemytu narkotyków.
Z informacji reportera RMF FM Romana Osicy wynika, że z odczynników i materiałów do produkcji znalezionych na miejscu można było wyprodukować kilka ton amfetaminy. Według szacunków Centralnego Biura Śledczego było to miejsce, które zaopatrywało w ten narkotyk cały kraj, a także część Europy.
Grupa, która produkowała amfetaminę była groźnym gangiem. Policjanci znaleźli w fabryce kilkanaście sztuk ostrej broni krótkiej i długiej. O międzynarodowym charakterze działalności grupy producentów narkotykowych świadczą duże ilości euro znalezione na miejscu.
Za handel narkotykami grozi do dziesięciu lat więzienia.