Dziewięciu zatrzymanych po zamieszkach w Zielonej Górze prawdopodobnie już dziś usłyszy zarzuty. Jak podaje prokuratura, będą odpowiadać za zniszczenie mienia lub czynną napaść na funkcjonariuszy. Śledczy podkreślają, że cały czas trwa analiza nagrań z monitoringu.

Jak powiedział dziennikarzowi RMF FM rzecznik prokuratury Grzegorz Szklarz, ta analiza może zaowocować kolejnymi zatrzymaniami, niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu. zybciej poszły przesłuchania w drugiej sprawie, dotyczącej wypadku drogowego, od którego zaczęły się późniejsze zamieszki. Zeznania policjantów i świadków są już zebrane, prokuratura czeka tylko na opinie biegłego, który opisze przebieg wydarzeń.

W nocy z niedzieli na poniedziałek, po fecie z okazji wygranej zielonogórskiej drużyny żużlowej Falubaz w mistrzostwach Polski, w mieście doszło do zamieszek. Powodem było śmiertelne potrącenie 23-letniego kibica przez nieoznakowany radiowóz. Funkcjonariusze zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa. Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa; jedno dotyczy potrącenia młodego mężczyzny, drugie czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia.

Tragicznie zmarły 23-latek to mieszkaniec Zielonej Góry. Prokuratura podała, że według świadków mężczyzna przebiegając przez ulicę rozmawiał przez telefon komórkowy. Zdaniem prokuratorów to mogło spowodować, że nie zauważył nadjeżdżającego auta. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł wskutek rozległych obrażeń głowy spowodowanych zderzeniem z samochodem.