8-miesięczne dziecko zostało zgwałcone w jednej z miejscowości pod Elblągiem. Do winy przyznał się 37-letni wujek dziewczynki. Usłyszał już zarzut zarzut gwałtu i tzw. innej czynności seksualnej wobec niemowlęcia.
Jeszcze w środę skierujemy do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące - zapowiedziała rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Elblągu Jolanta Rudzińska.
Według rzecznika elbląskiej policji Jakuba Sawickiego, Jacek S. przyznał się do winy już podczas pierwszego przesłuchania na komendzie, wkrótce po zatrzymaniu. Nie był wcześniej karany, a w jego domu nie było interwencji związanych z przemocą w rodzinie.
Teraz 37-latkowi grozi 12 lat więzienia.
8-miesięczna dziewczynka od kilku miesięcy, na czas nieobecności rodziców, była pod opieką wujka i ciotki - kobieta jest siostrą matki dziecka.
Dwa dni temu niemowlę zachorowało i małżeństwo S. wezwało do domu pogotowie. Jak poinformował dyrektor ds. medycznych szpitala miejskiego w Elblągu Dariusz Paulo, po przeprowadzeniu badań lekarz dyżurny zawiadomił policję, bo dziewczynka miała obrażenia świadczące, że mogła być ofiarą gwałtu. Niemowlę przewieziono na oddział chirurgii specjalistycznego szpitala dziecięcego w Olsztynie. Lekarze rozpoznali zespół dziecka maltretowanego.
Dziecko wymagało operacji chirurgicznej, obecnie jego stan jest stabilny i nie zagraża życiu. Trudno powiedzieć, jak długo będzie przebywało w szpitalu - podała zastępczyni dyrektora ds. medycznych olsztyńskiego szpitala Barbara Chwała.
Małżeństwo S. ma dwójkę własnych dzieci w wieku 5 i 6 lat. Będziemy sprawdzali, czy również one nie były ofiarami czynów o charakterze seksualnym. Dlatego chcemy je przesłuchać w obecności psychologa - zapowiedział rzecznik elbląskiej policji.