W Mysłowicach na Śląsku kobieta wezwała policję, bo zniknął jej samochód. Policjanci zaczęli przeszukiwać pobliskie ulice i znaleźli auto, które stało 150 metrów od miejsca, gdzie zostało zostawione.
Jak się okazało samochód zjechał ze wzniesienia, bo kierująca nim kobieta nie zaciągnęła hamulca ręcznego.
Na szczęście zjeżdżające z górki auto ani nikogo nie potrąciło, ani nie uszkodziło innych samochodów.