Kierowca samochodu postrzelony podczas środowej, nocnej akcji policji w Warszawie oraz pasażer auta to dobrze znani funkcjonariuszom przestępcy - dowiedział się reporter RMF FM. Mężczyźni potrącili jednego z policjantów, a drugiego chcieli przejechać. Wtedy padły strzały.

Zatrzymani mężczyźni są dobrze znani policji. 32- i 24-latek byli notowani za przestępstwa narkotykowe, ale także za pobicia, kradzieże i włamania. Jak dowiedział się nieoficjalnie w prokuraturze nasz dziennikarz, policjanci obserwowali ich samochód przed centrum handlowym na Woli i podejrzewali, że mężczyźni przeprowadzają właśnie transakcję narkotykową.

Funkcjonariusze zatrzymali ich samochód na warszawskim Bemowie, kierowca auta nie chciał jednak pokazać dokumentów. Kiedy jeden z policjantów próbował wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, auto nagle ruszyło w kierunku drugiego z policjantów. Wtedy padły strzały. Funkcjonariusz trafił kierowcę w klatkę piersiową i rękę. W tym czasie z samochodu wyskoczył pasażer, który został zatrzymany po krótkim pościgu. Uciekającego dalej autem rannego kierowcę ujęto na ul. Synów Pułku. Z raną postrzałową trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Na razie prokuratura zamierza postawić zatrzymanym zarzut napaści na policjantów.