Zarzut zabójstwa 8-letniej dziewczynki postawiła tarnowska prokuratura Elżbiecie M. Kobieta została zatrzymana w piątek, gdy w dziecięcym wózku przewoziła ciało dziecka. Nie przyznaje się do zabójstwa. Została aresztowana na trzy miesiące.
Policja nie zna miejsca ani okoliczności zabójstwa. Nie zna także motywów zbrodni. Jeszcze dziś znane będą wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka. Prawdopodobnie przesłuchana także zostanie matka dziewczynki. Podczas zatrzymania Elżbieta N. mówiła, że wiezie chłopca, którego znalazła i który jest chory na anginę, a ona musi mu kupić lekarstwa w aptece. Jak się okazało, wózek dziecięcy zabrała z klatki schodowej jednego z bloków w Tarnowie.
37-letnia Elżbieta M. ostatnio miała przerwę w odbywaniu kary po wcześniejszym wyroku. Kilka lat temu została skazana na 11 lat więzienia za śmiertelne pobicie i spalenie młodej kobiety. Miesiąc przed tym zdarzeniem, w 2000 roku, sama przeżyła tragedię: jej 11-letni syn został zamordowany. Teraz prokuratura ustala, dlaczego w ogóle została wypuszczona z więzienia w Nisku. Na to pytanie odpowiedzi będzie dziś szukał także nasz reporter.