W nocy zamarzły mazurskie jeziora od Mamr, przez Niegocin po Mikołajskie. Zamarznięte jest także największe polskie jezioro - Śniardwy. Ratownicy podkreślają, że lód na wszystkich jeziorach jest zbyt cienki, by wchodzić na niego.
Mróz skuł tafle mazurskich jezior na szlaku od Mamr na północy, przez Niegocin, po jezioro Mikołajskie. Wczoraj były jeszcze widoczne w oddali plamy, co świadczyło o tym, że miejscami lodu nie było, albo był bardzo cienki. Dziś całe jezioro jest pokryte lodem – mówi dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Marek Banaszkiewicz. W portach lodowa tafla jest znacznie grubsza, niż w znacznym oddaleniu od brzegu. O wędkowaniu, czy ślizganiu się po jeziorze nie można jeszcze mówić, lód jest zbyt cienki – podkreśla Banaszkiewicz.
Ostatnie mroźne dni skuły lodem także największe polskie jezioro - Śniardwy. Tafla lodu ma na razie 4-5 cm grubości, a to za mało, by na nią wchodzić i bezpiecznie się po niej poruszać.
Rano w Giżycku było minus 11 stopni Celsjusza, ale w ostatnich dniach temperatura spadała do minus 14 - 18 stopni. Zamarzaniu jezior sprzyja nie tylko tęgi mróz, ale i brak wiatru.
(mpw)