"Napoje energetyczne to jest trochę narkotyk opakowany w cukierek" - tak 8 lutego mówił w studiu RMF FM minister sportu Kamil Bortniczuk, zapowiadając wniesienie do Sejmu projektu ustawy o zakazie ich sprzedaży młodzieży. Projekt został złożony, jego losy nadal nie są pewne.
Jak informuje nasz dziennikarz Tomasz Skory, marszałek Sejmu już trzeci miesiąc nie nadała projektowi numeru druku, więc nie można nad nim zacząć pracy.
Zamiast tego pomysł Bortniczuka trafił do oceny Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych, opiniowania przez kilkanaście instytucji od prokuratury i SN przez samorządy prawnicze po Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a na koniec okazało się, że wnioskodawca musi uzupełnić uzasadnienie, bo przyjęcie projektu wymaga notyfikacji w Komisji Europejskiej.
W dzisiejszej rozmowie 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24 Bortniczuk podtrzymał zamiar wprowadzenia zakazu sprzedaży napojów energetycznych dla młodzieży. Zastrzegł przy tym, iż wprowadzenie tego typu regulacji wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej, ponieważ wiąże się z ograniczeniem swobody prowadzenia działalności gospodarczej.