Tajemnicza śmierć w Radomiu. Bezdomny, 64-letni mężczyzna, który wczoraj około 07:00 rano został przywieziony do jednego z tamtejszych szpitali, dwie godziny później został znaleziony martwy w opuszczonym budynku przy ul. Kopernika.
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Patryk Michalski, wizyta w szpitalu trwała bardzo krótko - mężczyzna został z niego wypisany o 7:05, a chwilę później wywieziony na wózku inwalidzkim przez pracowników ochrony. Ta kwestia bulwersuje najbardziej: ochroniarze zmierzali bowiem w kierunku budynku, w którym chwilę po 09:00 przechodzień znalazł zwłoki.
Policji udało się już ustalić tożsamość mężczyzny. Z informacji naszego reportera wynika, że 64-latek nie miał na ciele żadnych widocznych obrażeń zewnętrznych.
Sprawą zajęły się policja i prokuratura. Śledztwo jest na razie na wstępnym etapie. Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn do czasu wyjaśnienia sprawy. To prawdopodobnie właśnie ochroniarze szpitala.
Teraz trwa gromadzenie dowodów, w tym zabezpieczanie nagrań z miejskiego monitoringu. Z doniesień reportera RMF FM wynika, że na zabezpieczonym nagraniu widać, jak ochroniarze najpierw wywożą mężczyznę na wózku inwalidzkim w kierunku ulicy Kopernika, a po chwili wracają - już z pustym wózkiem.
(edbie, abs)