Nurkowie, na zlecenie prokuratury rozpoczynają przeszukiwanie dna Wisły w powiecie dąbrowskim w Małopolsce - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. To działania w śledztwie dotyczącym brutalnego zabójstwa 17-letniej Iwony Cygan.

Nurkowie, na zlecenie prokuratury rozpoczynają przeszukiwanie dna Wisły w powiecie dąbrowskim w Małopolsce - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. To działania w śledztwie dotyczącym brutalnego zabójstwa 17-letniej Iwony Cygan.
zdj. ilustracyjne /Jakub Kaczmarczyk /PAP

Według prokuratury, jeden ze świadków, którego ciało wyłowiono z rzeki, a który miał wiedzieć, kto zabił nastolatkę, nie popełnił w 1999 roku samobójstwa, a został zabity.

Śledczy ustalili, że został odurzony alkoholem, a następnie łodzią motorową wywieziony na środek Wisły. Tam sprawcy mieli go wyrzucić do wody, a motorówkę spalić. Po prawie 20 latach nurkowie szukają szczątków tej łodzi.

Pierwszy termin rozprawy w sprawie zabójstwa Iwony Cygan sąd okręgowy w Rzeszowie wyznaczył na 6 czerwca. Jednocześnie wyznaczono następne 16 terminów rozpraw do września bieżącego roku.

Do zabójstwa Iwony Cygan doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 roku. Ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona, chociaż sprawcy upozorowali napaść seksualną.

Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Potem wyjaśnianiem okoliczności zabójstwa zajęli się policjanci z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Zatrzymania podejrzanych zaczęły się po przełamaniu przez śledczych "zmowy milczenia" w grudniu 2016 roku.

Akt oskarżenia obejmuje 17 osób. Pawłowi K. prokuratura przedstawiła zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Zarzut współsprawstwa w popełnieniu zabójstwa usłyszał Józef K. - ojciec podejrzanego.

Według prokuratury, Paweł K. w sierpniu 1998 roku, korzystając z pomocy dwóch osób, zadał swojej ofierze ciosy twardym narzędziem. Potem wywiózł nastolatkę w okolice wałów przeciwpowodziowych i - brutalnie krępując - zabił.

Podczas przesłuchania w prokuraturze 46-letni Paweł K., sprowadzony 11 maja ubiegłego roku z Austrii na podstawie ekstradycji do Polski, nie przyznał się do zarzutu. Skorzystał też z prawa do odmowy wyjaśnień. Nie chciał też odpowiadać na pytania.

W tej sprawie zarzuty usłyszała również Renata G.D. - koleżanka zamordowanej Iwony Cygan. Prokurator zarzucił jej popełnienie czterech przestępstw składania fałszywych zeznań.

14 byłym i obecnym funkcjonariuszom policji prokurator zarzucił nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego.

Do tej pory policja i prokuratura, analizując zgromadzony materiał dowodowy, ustaliły też, że z zabójstwem Iwony Cygan bezpośredni związek ma zaginięcie i śmierć innego mieszkańca tej miejscowości. Mężczyzna ten w styczniu 1999 roku, bezpośrednio po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora, miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.

(j.)