Blokada pieniędzy na kontach Polskiego Związku Piłki Nożnej nie wpłynie znacząco na działalność PZPN - dowiedział się reporter RMF FM. Zgodnie z zapowiedzią fiskus postanowił wyegzekwować zaległe podatki i zamrozić część środków największego sportowego związku w Polsce; izba skarbowa zablokowała ok. 10 milionów złotych.
Związek ma o wiele więcej pieniędzy niż te zablokowane fundusze – zapewnia w rozmowie z Pawłem Świądrem wiceprezes piłkarskiego związku. Nic nam nie grozi, nie jest to zamknięcie, bankructwa nie będzie. Będziemy normalnie funkcjonować - podkreśla Eugeniusz Kolator. Jednocześnie wiceprezes PZPN-u zdementował informacje, aby blokada kont w jakikolwiek sposób wpłynęła na przeprowadzenie zjazdu w najbliższy czwartek.
Kilka lat temu skarbówka zajęła na koncie PZPN-u 28 mln złotych. Wówczas decyzją sądu urząd musiał zwrócić pieniądze Związkowi z odsetkami. Władze PZPN-u liczą, że i tak będzie tym razem.
Decyzje są prawomocne - zablokowanych jest część środków na kwotę, na jaką opiewał tytuł wykonawczy – wyjaśnia Agnieszka Żukowska z Izby Skarbowej. Skarbówka twierdzi, że ma ostateczny tytuł wykonawczy na część 18-milionowego zadłużenia.
Zanim jednak nasz reporter dodzwonił się do urzędników, próbował sprawdzić, czy rzeczywiście konto PZPN zostało zablokowane, rozmawiając z rzecznikiem Związku Zbigniewem Koźmińskim. Najpierw Paweł Świąder dowiedział się od niego, jak stopniować powinniśmy słowo „ważne”. Wygląda to tak - najpierw jest ważne, potem ważniejsze, a na końcu mniej więcej: „was to nie powinno obchodzić”.
Nie macie ważniejszych problemów zaraz w poniedziałek? Zajmijcie się ważniejszymi sprawami. My sobie poradzimy - stwierdził rzecznik i odłożył słuchawkę. Posłuchaj: