Od początku długiego weekendu na drogach doszło do 188 wypadków, w których zginęły 22 osoby, a 238 zostało rannych - poinformował Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. Funkcjonariusze zatrzymali 797 nietrzeźwych kierujących.
Kierowcy podczas długiego weekendu mogą spodziewać się wzmożonych kontroli policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Będzie więcej patroli drogówki, szczególnie na wylotówkach, trasach szybkiego ruchu, w miejscach newralgicznych i tam, gdzie funkcjonariusze spodziewają się łamania przepisów. Policjanci kontrolują m.in. prędkość i stan techniczny pojazdów. Zwracają też uwagę na trzeźwość oraz to, czy wszyscy w pojeździe mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach.
Policja przypomina, że przed wyjazdem należy sprawdzić stan techniczny pojazdu, zaplanować trasę podróży i uwzględnić prognozę pogody. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy, co dwie-trzy godziny należy obowiązkowo zrobić sobie co najmniej 15 minut przerwy. Powrotu z długiego weekendu lepiej nie odkładać na niedzielne popołudnie, kiedy będzie można się spodziewać największego natężenia ruchu.
Funkcjonariusze zapowiadają, że nie będzie pobłażania dla tych, którzy usiedli za kierownicą po alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
W zeszłym roku podczas pięciu dni długiego czerwcowego weekendu doszło do 450 wypadków drogowych, w których zginęło 40 osób a 531 zostało rannych. Policja zatrzymała wtedy ponad 2,8 tys. pijanych kierowców.