17 Białorusinów zostało rannych w wypadku autokaru wycieczkowego na autostradzie A2 między Łodzią a Łowiczem. Wszyscy trafili do szpitali; najciężej ranną osobę zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do wypadku doszło wczesnym rankiem w okolicy Zawad: kierowca z nieznanych przyczyn zjechał z trasy, autokar zsunął się z nasypu i przewrócił na bok.
Jak ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, autokarem podróżowało 43 obywateli Białorusi. Wracali do kraju z wycieczki do Pragi.
Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Łodzi i Warszawie. Jedna osoba jest w stanie ciężkim, pozostałe mają lżejsze obrażenia.
W akcji ratunkowej, poza śmigłowcem LPR-u, brało udział m.in. 15 zastępów straży pożarnej.
Trwa ustalanie okoliczności wypadku. Wiadomo już, że 49-letni kierowca autokaru był trzeźwy. Powinien również być wypoczęty - jak powiedział naszej dziennikarce rzecznik policji w Brzezinach Mariusz Chmiel: Z tego, co udało się już ustalić, gdzieś w okolicach Łodzi kierowcy zmienili się.
Przed południem autokar został podniesiony. Badania pozwolą sprawdzić jego stan techniczny i stwierdzić, czy przyczyną wypadku nie była awaria.
Na czas lądowania śmigłowca LPR-u trasa była zablokowana w obu kierunkach. Już przed godziną 06:00 odblokowana została nitka w kierunku Poznania, wkrótce później także jeden pas w kierunku Warszawy.
(e)