Dwie osoby zostały ranne w wyniku uszkodzenia pojemników z kwasem azotowym po wypadku ciężarówki na drodze pod Ornetą w województwie warmińsko-mazurskim. Na szczęście życiu kierowców podtrutych oparami nie zagraża niebezpieczeństwo.

Na miejscu wypadku pogotowie udzieliło doraźnej pomocy kierowcom, którzy podtruli się oparami kwasu azotowego - poinformował st. kpt. Marek Pasławski z lidzbarskiej straży pożarnej. Jak dodał, nie ma bezpośredniego zagrożenia skażeniem, bo najbliższe zabudowania są ok. 1 km od strefy skażenia.

Do wypadku doszło rano w pobliżu wsi Karbowo na wąskiej drodze wojewódzkiej z Lubomina do Ornety. Kierowca ciężarówki z chemikaliami zjechał na pobocze, żeby przepuścić samochód jadący z przeciwka. Naczepa ciężarówki zahaczyła wówczas o przydrożne drzewo, które uszkodziło przewożony ładunek. Jeden ze zbiorników spadł na jezdnię.

Ciężarówka przewoziła cztery plastikowe zbiorniki z kwasem o pojemności 1 tys. litrów każdy, a także 132 mniejsze pojemniki z podchlorynem sodu i sodą kaustyczną. Ładunek zabezpieczyła specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego z Olsztyna. Skalę skażenia oceniają pracownicy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej. Akcja potrwa prawdopodobnie do późnego popołudnia. Policja całkowicie zamknęła drogę wojewódzką nr 507 w okolicach Ornety, zorganizowano objazdy przez Miłakowo i Lidzbark Warmiński.

Ciekły kwas azotowy jest substancją silnie żrącą, wywołującą martwicę tkanek w przypadku kontaktu ze skórą i śluzówką. Jego duszące opary mogą powodować zatrucia, prowadzące do toksycznego obrzęku płuc.