Od dziś, czyli od czwartku, granicę z Niemcami, Litwą, Czechami i Słowacją można przekraczać tylko w wyznaczonych miejscach. Kontrole wprowadzono tymczasowo, a powodem jest szczyt klimatyczny w Katowicach.

Kontrole, które potrwają do 16 grudnia, będą prowadzone na przejściach lądowych, powietrznych i morskich. Patrole straży granicznej będą w tym celu wykorzystywać specjalistyczny sprzęt, m.in. mobilne terminale i tzw. schengenbusy, które umożliwiają przeprowadzenie kontroli poza przejściami granicznymi - informują funkcjonariusze.

Osoby, które zostaną poddane kontroli, będą typowane w sposób wyrywkowy "na podstawie analizy ryzyka oraz informacji przekazywanych przez służby państw sąsiednich". Tymczasowe wprowadzenie kontroli na granicach da straży granicznej możliwość wydania decyzji o odmowie wjazdu osobom, które nie spełniają określonych w przepisach warunków wjazdu.

Kontrola prowadzona jest w sposób wyrywkowy. To oznacza, że nie jest prowadzona jednocześnie we wszystkich punktach i przez 24 godziny na dobę. Co ważne - kontroli granicznej poddawane są jedynie osoby wjeżdżające do Polski - tłumaczy ppor. Straży Granicznej Agnieszka Golias.

Jak zaznaczyła rzeczniczka SG odmowa wjazdu będzie dotyczyła m.in. osób, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa lub porządku publicznego.

Jak zmieni się sytuacja na granicach?

Tymczasowe przywrócenie kontroli nie oznacza powrotu do stanu sprzed wejścia Polski do strefy Schengen. Granicę można jednak przekraczać tylko w wyznaczonych miejscach, a takich miejsc na granicy lądowej jest w sumie 264. Na granicy z Czechami - 142, ze Słowacją - 62, z Niemcami - 48, z Litwą - 12 - informuje SG. Straż Graniczna podkreśla, że osoby zamierzające odwiedzenie Polski w czasie trwania kontroli powinny być przygotowane na konieczność okazania dokumentów uprawniających do przekroczenia granicy, czyli dowodów osobistych lub paszportów i - jeśli jest to wymagane - wiz.

SG przypomina, że Polska już tymczasowo przywracała kontrolę graniczną na swoim odcinku granicy wewnętrznej - podczas EURO 2012, szczytu klimatycznego w listopadzie 2013 roku oraz na Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO w 2016 roku.

"W 2016 roku w ramach tymczasowo przywróconej kontroli na granicy wewnętrznej, w okresie od 4 lipca do 2 sierpnia, funkcjonariusze Straży Granicznej skontrolowali w sumie prawie 485 tysięcy osób i blisko 5 tysięcy środków transportu. Zatrzymali łącznie 321 osób i odmówili wjazdu 144 osobom" - podała SG.

Mandat za przekroczenie granicy poza wyznaczonym miejscem

Za przekroczenie granicy w miejscu do tego niewyznaczonym grozi mandat w wysokości 500 zł. Decyzję o karze podejmuje funkcjonariusz podczas kontroli, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia - zaznacza rzeczniczka Straży Granicznej.

Kontrole dotyczyć będą także portów lotniczych

W momencie przywrócenia tymczasowego kontroli granicznych, możemy spodziewać się, że napotkany w okolicach przejścia granicznego patrol, poprosi nas o okazanie dokumentów.

Na lotniskach, gdzie mamy zarówno granicę wewnętrzną i granicę zewnętrzną, kontrole dotyczyć będą tak zwanych kierunków wewnętrznych.

Tymczasowe przywrócenie kontroli granicznej związane jest z zapewnieniem bezpieczeństwa - podkreślają służby. 

Kontrole dotyczą wszystkich pasażerów: zarówno przylatujących na szczyt jak i normalnych podróżnych. Jest to także zapewnieniem ładu i porządku publicznego. Do kontroli będą typowane konkretne połączenia. Pasażerowie z rejsu zamiast przejść bezpośrednio do strefy odbioru bagażu, będą przewiezieni do stanowisk kontroli granicznej, gdzie zostaną poddani kontroli w taki sposób, jak gdyby przylecieli spoza strefy Schengen. Będą musieli okazać dokument potwierdzający ich tożsamość i obywatelstwo, czyli paszport i dowód osobisty. Dlatego prosimy pasażerów, żeby sprawdzili ważność swoich dokumentów - tłumaczy kapitan Lidia Łatecka - Łanocha z placówki straży granicznej w Krakowie Balicach.

Wyrywkowej Kontroli poddani mogą być także pasażerowie wylatujący z polskich portów lotniczych na inne lotniska w strefie Schengen.

O klimacie w Katowicach

COP24, czyli 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, odbywać się będzie od 3 do 14 grudnia tego roku w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach i pobliskiej hali widowiskowo-sportowej Spodek. Wcześniej - już od 26 listopada będzie odbywać się szereg tzw. posiedzeń przedsesyjnych.

W wydarzeniu weźmie udział ok. 40 tys. delegatów z całego świata, w tym szefowie rządów oraz ministrowie odpowiedzialni za kwestie środowiska i klimatu. Polska będzie gospodarzem Konferencji Klimatycznej po raz trzeci. Poprzednio takie konferencje odbyły się w Poznaniu (2008 r.) oraz w Warszawie (2013 r.).

Jak przypominało wcześniej MSWiA - w lutym 2018 roku weszła w życie specustawa, która określa "zadania organów administracji publicznej i służb oraz sposób ich współpracy podczas Konferencji COP24".

Według tych przepisów MSWiA odpowiada za koordynację działań służb zaangażowanych w organizację Konferencji COP24 w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego.

(ug)