Policja zatrzymała na Śląsku głównego menedżera firmy finansowo-ubezpieczeniowej z Limanowej - dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder. Paweł K. współpracował z aresztowaną w sobotę na dwa miesiące właścicielką firmy. Para mogła oszukać nawet kilka tysięcy osób.
To jest 32-letni mężczyzna mieszkający na Śląsku - powiedział reporterowi RMF FM Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Posłuchaj:
Według naszych informacji, to Paweł K. wymyślił system wyciągania od ludzi pieniędzy: sprzedaży fikcyjnej usługi, polegającej na lokowaniu kapitału na 24 dni na bardzo wysoki procent. W ten sposób oszukanych zostało tysiące klientów, którzy wpłacali nawet po kilkaset tysięcy złotych. Wciąż nie wiadomo, co stało się z pieniędzmi pokrzywdzonych. Policja i prokuratura sprawdzają konta bankowe oszustów.
W sobotę przed południem za kratki trafiła 27-letnia Monika B. W piątek kobieta usłyszała zarzuty wyrządzenia szkody przekraczającej trzy miliony złotych oraz fałszerstwa dokumentów. Grozi jej 15 lat więzienia.
Firma w Limanowej działała od kilku lat. Sprzedawała ubezpieczenia, a kilka miesięcy temu wprowadziła nową ofertę - Fundusze Inwestycyjne. Początkowo kancelaria oferowała lokowanie pieniędzy na procent nieco wyższy od bankowego.
Klienci, którzy zdecydowali się powierzyć jej pieniądze, byli zadowoleni - wpłacali gotówkę, a po jakimś czasie otrzymywali wypracowany zysk. Zachęceni premią byli przekonani o dobrym zainwestowaniu pieniędzy i najczęściej nie wypłacali kapitału, a jeszcze dopłacali dodatkową kwotę.
Informacje szybko rozchodziły się w różnych środowiskach. Klienci polecali ten rodzaj inwestowania swoim znajomym. Problemy pojawiły się kilkanaście dni temu, gdy niektórzy inwestorzy, chcąc wypłacić wypracowany zysk, zaczęli mieć kłopot z odzyskaniem pieniędzy, a później także z kontaktem z właścicielką firmy.