Przez kilka dni mieszkańcy osiedla w warszawskiej dzielnicy Rembertów spożywali skażoną wodę. Jak ustalił reporter RMF FM, Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, która administruje wodociągiem, z kilkudniowym opóźnieniem poinformowała mieszkańców i urzędników dzielnicy o skażeniu wody.
Pojawiły się tylko informacje, że nie będzie wody – mówi jeden z mieszkańców. Potem woda była, więc z niej korzystaliśmy – dodaje. Nikt nas nie informował, że jest skażona. Dopiero po kilku dniach pojawiły się ogłoszenia, żeby wody nie pić - przyznaje.
Bakterie coli wykryto w tamtejszym laboratorium 27 października; urząd dzielnicy dowiedział się o tym po 4 dniach. Dziś po południu służby sanitarne zezwoliły mieszkańcom Rembertowa na korzystanie z ujęć wody.
Dlaczego ogłoszenia o skażeniu wody pojawiły się tak późno i dlaczego brakowało beczkowozów z wodą zastępczą? Reporter RMF FM Paweł Świąder cały dzień spędził na wyjaśnianiu tych wątpliwości. Posłuchaj: