Jest wniosek o umorzenie śledztwa wobec złodzieja ludzkich szczątków z Pomorza. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skierowała już pismo do sądu - informuje dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa.

Śledczy chcą, by sąd umieścił Dariusza R. w szpitalu psychiatrycznym - bo jak orzekli biegli jest on chory i gdy przez lata okradał groby w północnej Polsce nie wiedział co robi i jakie znaczenia ma jego postępowanie.

Formalnie mężczyzna usłyszał 14 zarzutów związanych ze znieważaniem miejsc spoczynku i kradzieżą ludzkich szczątków w Gdańsku, Gdyni, Lęborku, Rumii czy Olsztynie. 

To wszystko, co udało się udowodnić, bo z zapisków mężczyzny wynika, że przez lata dokonał kilkudziesięciu kradzieży - na razie nie wiadomo, kiedy sąd zajmie się wnioskiem o umorzenie śledztwa.

54-latek został zatrzymany w listopadzie 2017 roku. O sprawie powtarzających się kradzieży zwłok głośno zrobiło się w 2015 roku. Niewykluczone, że działalność mężczyzny sięgać może nawet 10 lat wstecz. 

Jak dowiedział się reporter RMF FM, już na początku naszego stulecia doszło do podobnej serii kradzieży. Emerytowani policjanci przyznają, że pracowali nad taką sprawą. Wtedy - głównie w Gdańsku - kradzione miały być z grobów ludzkie czaszki. Nie można wykluczyć, że policja będzie chciała połączyć ze sobą te sprawy.

Nad sprawą pracowała specjalna grupa powołana w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, złożona między innymi z analityków, funkcjonariuszy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego czy kryminalnych. 

(ph)