Włoski premier Silvio Berlusconi chce podać rękę przeciwnikom globalizacji, którzy zamierzają protestować w czasie lipcowego szczytu G-8 w Genui. W czasie spotkania szefów najbogatszych państw świata miasto to ma się stać areną licznych manifestacji. Włoskie siły porządkowe przygotowują się do ochrony gości, ale w tej chwili nowy szef rządu próbuje znaleźć porozumienie z anarchistami.
Berlusconi powiedział, że podziela obawy przeciwników globalizacji, ale że nie będzie tolerował we Włoszech gwałtownych manifestacji. „Włochom i Europejczykom, którzy przygotowują się do demonstracji mówimy, że jesteśmy gotowi do dialogu, a nasze cele są często te same” – twierdzi nowy premier. Inną jego deklaracją, która jest po myśli przeciwników globalizacji jest propozycja umorzenia długów krajom biedniejszym. Już dwa lata temu w Kolonii państwa grupy G-7 uzgodniły redukcję 100 miliardów długów 40 najbiedniejszym krajom świata do końca 2000 roku. „Jestem gotów pójść dalej” - mówi Berlusconi i proponuje umorzenie całego długu wobec krajów, które wypełniły warunki postawione im w czasie kolońskiego szczytu. Deklaracje nowego premiera zasługują na dużą uwagę, czy jednak powstrzymają przeciwników globalizacji? Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Aleksandry Bajki:
Antyglobaliści urządzają protesty z okazji niemal każdego spotkania liderów światowej polityki czy biznesu. Ostatnio do gwałtownych zamieszek doszło w szwedzkim Goeteborgu, z okazji szczytu przywódców państw Unii Europejskiej.
Foto EPA
00:35