Feralny początek tygodnia na włoskich lotniskach. Setki lotów zostało dziś odwołanych, a wiele samolotów lądowało i startowało z dużymi opóźnieniami. Ta sytuacja to efekt czterogodzinnego strajku pracowników włoskich linii lotniczych. Personel „Alitalii” wysunął szereg żądań.
Pracownicy domagają się od rządu pomocy wobec kryzysu, który spowodowały w ich sektorze wrześniowe zamachy terrorystyczne. „Alitalia” była zmuszona zredukować loty i zwolnić część personelu. Dzisiaj w Rzymie na lotnisku Fiumicino demonstrowało blisko 50 tysięcy pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych. Nie tylko demonstracja wprowadziła chaos na rzymskim lotnisku. Z powodu strajku personelu „Alitalia” musiała anulować 119 lotów. Wiele rejsów innych przewoźników miało opóźnienia. „Alitalia” zapowiadała najpierw, że z powodu recesji w branży lotniczej będzie zmuszona zwolnić 2,5 tysiąca osób. Potem jednak okazało się, że pracę straci co najmniej drugie tyle pracowników. Związkowcy nie chcą się na to zgodzić. Posłuchajcie też relacji korespondentki RMF w Rzymie – Aleksandry Bajki.
rys. RMF
19:10