Każda kobieta przez 2 ostatnie miesiące ciąży mogłaby przebywać na chorobowym. Niezależnie od badań lekarskich. Taki pomysł chce przedstawić resortowi pracy PKPP Lewiatan - donosi "Gazeta Wyborcza".

Na zwolnienia idą głównie kobiety w dwóch ostatnich miesiącach ciąży. Wtedy trudno im dalej pracować. Proponuje więc: niech każda kobieta w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży ma zagwarantowane prawo do zasiłku chorobowego - twierdzi Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.

Oczywiście jeśli przyszła mama chciałaby pracować, nikt by jej tego nie zabronił. Skończyłoby się kombinowanie, naciąganie i namawianie lekarzy na fikcyjne zwolnienie. A pracodawcy mieliby jasną sytuację, można by wziąć kogoś na zastępstwo i zaplanować normalne funkcjonowanie zakładu - dodaje Mordasiewicz.

Takie stanowisko trafi do ministra pracy. PKPP Lewiatan proponuje, aby za dwumiesięczne zwolnienia płacił ZUS. Pieniądze na to szłyby ze składek na fundusz chorobowy.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz mówi, że zanim podejmie decyzję ws. zwolnień, chce porozmawiać z ginekologami. Spotkanie z lekarzami odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.