"Nie ma zejścia dla rowerów, gdzie można byłoby sprowadzić wózek inwalidzki", "Tutaj będzie problem zimą, gdy schody zrobią się bardzo śliskie", "Nie mamy też, gdzie przyczepić rowerów" - narzekają w rozmowie z reporterem RMF FM pasażerowie korzystający z wyremontowanego ostatnio dworca kolejowego w podwarszawskim Pruszkowie. Interweniujemy w tej sprawie w PKP Polskich Liniach Kolejowych.

Główny problem osób korzystających z dworca w podwarszawskim Pruszkowie to niedziałające windy. Wyrwane zostały wszystkie rygle z drzwi, przez co windy przeznaczone dla osób z niepełnosprawnościami są zupełnie bezużyteczne.

Jak podaje portal rynek-kolejowy.pl, modernizacja tunelu miała przede wszystkim poprawić funkcjonalność stacji dla niepełnosprawnych. Miała stać się przyjaźniejsza dla kobiet z wózkami, a także dla rowerzystów. Właśnie ci ostatni najczęściej narzekają na to, z czego korzystają na dworcu.

Dodatkowy problem polega na tym, że w okolicy przejścia podziemnego na dworcu w Pruszkowie brakuje stojaków dla rowerów. Przypinamy rowery tam, gdzie się da. Do płotu, do murków - mówią naszemu dziennikarzowi Michałowi Dobrołowiczowi pasażerowie.

Co na TO PKP PLK?

Windy zostały zdewastowane tuż po otwarciu wyremontowanego przejścia podziemnego. W przyszłym tygodniu będą naprawione - obiecuje w rozmowie z reporterem RMF FM Karol Jakubowski z PKP PLK. W najbliższych miesiącach, do końca roku, pasażerowie na pewno skorzystają też ze stojaków dla rowerów. Mamy już na nie odłożone środki finansowe - zapowiada. Jak dodaje, windy są przeznaczone przede wszystkim dla matek z wózkami i osób starszych. Rowerzyści mają korzystać ze specjalnych szyn dla rowerów przy schodach.