Od kilku dni najwyższe szczeble władzy w Polsce świecą pustkami. Czy to możliwe? Okazuje się, że tak. Wszystkie najważniejsze w państwie osoby, których kadencje wkrótce się skończą, rozpoczęły poszukiwnania nowej pracy.
Na kilka miesięcy przed końcem kadencji prezydent Kwaśniewski prowadzi w USA kuluarowe rozmowy o objęciu funkcji sekretarza generalnego ONZ.
Druga osoba w państwie – marszałek Cimoszewicz wycofał się z wyborów, wziął urlop i pojechał do lasu. Premier Belka w Paryżu prowadzi rozmowy o swoim kandydowaniu na stanowisko sekretarza generalnego OECD - Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Jakie mogą być następstwa takiej sytuacji? W stylu science-fiction zastanawia się Tomasz Skory. Posłuchaj: