Tragedia w Sopocie. Powalone przez wichurę drzewo przewróciło się na dwie kobiety. 34-latka zginęła na miejscu, 57-latka została przetransportowana do szpitala w ciężkim stanie. Wichura dotarła na Pomorze około trzeciej nad ranem - przewracała drzewa i zrywała linie energetyczne. Z silnym wiatrem zmagają się również mieszkańcy Pomorza Zachodniego oraz Warmii i Mazur.
Tragedia w Sopocie wydarzyła się przy ulicy Sobieskiego na wysokości potoku płynącego obok Urzędu Miasta, gdzie kobiety pracowały. Miały na sobie odblaskowe kamizelki. Wykonywały prace dla miasta. Według ustaleń reportera RMF FM odpracowywały długi czynszowe. Spadło na nie drzewo rosnące na skarpie - złamało się 10 metrów nad ziemią.
Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Kuby Kaługi, młodsza z kobiet, 34-latka, była córką 57-latki. Stan rannej kobiety jest bardzo ciężki. Ma zmiażdżone nogi. Ma też obrażenia wielonarządowe. Prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie tej tragedii. Na razie - rutynowo - prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Z kolei w Wielkim Bukowcu koło Starogardu Gdańskiego na przejeżdżające auto przewróciło się drzewo. Mercedesem jechały dwie osoby. Na szczęście żadna z nich nie została ranna.
Drzewo spadło też na samochód w Gdańsku. Do szpitala trafił mężczyzna. 30-latkowi na szczęście nic poważnego się nie stało. Został przewieziony na obserwację. Drzewo spadło na zaparkowane już auto, akurat wtedy gdy mężczyzna z niego wysiadał. Jak mówią strażacy, mężczyzna miał wiele szczęście, bo główna siła uderzenia poszła na otwierające się drzwi od auta.
Przewrócone drzewo zablokowało też dojazd do oddziału dziecięcego szpitala reumatologicznego w Sopocie. Usuwają je strażacy. Od rana na Pomorzu w związku z wichurami interweniowali już 460 razy.
Przy ul. Żołnierskiej w Olsztynie drzewo przewróciło się na zaparkowany przy szpitalu samochód. Nikogo na szczęście nie było w środku.
Z powodu pozrywanych przez wichury linii energetycznych prąd nie dociera do tysięcy domów na północy kraju.
Na Pomorzu - jak donosi Kuba Kaługa - w najgorszym momencie odciętych od zasilania było 18 tysięcy domów i mieszkań. Teraz prądu nie ma ok. 3 tys. odbiorców. Niestety, wiele wskazuje na to, że dziś nie usuną wszystkich awarii. Są awarie, których jeszcze nie udało się zlokalizować. Są miejsca, w których przywrócenie zasilania planowane jest dopiero w poniedziałek. To tylko kilka miejscowości koło Słupska i Lęborka. Chodzi o Unieszyno, Unieszyniec, Drzeżewo i Lubowidz. Co ważne, wiatr już osłabł.
Na Warmii i Mazurach prądu nie ma 9 tys. odbiorców. Zasilania brakuje m.in. w okolicach Bartoszyc, Szczytna, Ostródy, Mrągowa, Olecka, Olsztyna i Iławy. W sumie wyłączonych jest ponad 320 stacji transformatorowych. Strażacy interweniowali już ponad 330 razy, głównie do powalonych drzew. W okolicach Szczecina i Koszalina prądu nie ma 1200 odbiorców.
Pełne ręce roboty mają strażacy. Najczęściej wzywani są do usunięcia konarów i drzew tarasujących drogi. W Starogardzie Gdańskim od budynku odchyliło się rusztowanie - strażacy musieli je zabezpieczyć, by nie przewróciło się na ulicę. Pod Człuchowem słup przewrócił się na tory kolejowe.
W okolicach Pucka w dwóch różnych akcjach niegroźne rannych zostało dwóch strażaków, którzy pracowali przy usuwaniu przewróconych drzew.
Strażacy z Warmii i Mazur byli wzywani już 230 razy do usuwania powalonych drzew oraz uszkodzonych dachów. W Sarnowie w powiecie lidzbarskim mężczyzna został przygnieciony drzwiami od stodoły. Rannego zabrało pogotowie.
Silny wiatr dzisiaj nie tylko na północy. Wieje między innymi w Warszawie. Na ulicy Mickiewicza na Żoliborzu drzewo spadło na trakcję tramwajową. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Przez wichurę kłopoty są także na kolei. Drzewo przewróciło się na tory między Nidzicą a Olsztynkiem na trasie Warszawa - Olsztyn. Utrudnienia mogą dotknąć dziś 6 pociągów - 3 regionalne i 3 InterCity. Te drugie mają jechać zmienioną trasą - przez Iławę. Dla połączeń regionalnych przewoźnicy najpewniej zorganizują komunikację zastępczą.
Niestety wiatr osłabnie dopiero wieczorem, a do godziny dwudziestej - jak mówią synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - jego porywy przekraczać będą 90 km/h. Te najsilniejsze już przekroczyły zresztą 100 km/h - taki wynik odnotowano w Łebie.
Na Bałtyku szaleje sztorm. Pomiary prowadzone na morzu, na jednej z platform wiertniczych, mówią o wietrze przekraczającym prędkość 120 km/h.
(edbie, mpw)