2,5 tys. odbiorców bez prądu, uszkodzone linie energetyczne, zerwane dachówki i rynny - to skutki wichury, która wieczorem przeszła nad północno-wschodnią Polską. Prędkość wiatru dochodziła do 85 km/h.
Najwięcej awarii jest w rejonie Olecka w woj. warmińsko-mazurskim. W okolicach Gołdapi trzeba wymienić kilka zniszczonych słupów. Według służb energetycznych po południu wszystkie awarie zostaną usunięte.
Podlascy strażacy blisko 60 razy wyjeżdżali do usuwania powalonych przez wiatr konarów lub drzew tarasujących drogi. Na szczęście, nikt nie został ranny. W Augustowie wiatr przewrócił żaglówkę na jeziorze Necko. Znajdująca się na niej matka z dzieckiem dopłynęli do brzegu.
W ostatnich tygodniach wichury już kilka razy uszkodziły linie energetyczne w północno-wschodniej Polsce. Po południu przewrócona przez wichurę topola zablokowała ruch w pobliżu Dworca Centralnego w Warszawie.