Nie topieniem marzanny, a wagarami przywitali wiosnę uczniowie w wielu miejscach Polski. Z tą niepisaną tradycją trudno jest walczyć, wiele szkół zawiesza więc lekcje i organizuje podopiecznym nietypowe atrakcje. A gdzie tego nie ma, zawsze pozostają zwyczajne wagary.
Szkolnej nieobecności nie da się ukryć przed nauczycielami, ale można starać się schować przed resztą świata. Nie zawsze się udaje. W Lublinie wagarowiczów „na gorącym uczynku” przyłapała nie tylko policja, ale także reporter RMF, Krzysztof Kot: