W Stoczni Gdańskiej zwodowano dziś 170-metrowy prom dla norweskiego armatora. Takich uroczystości w tym roku nie będzie jednak zbyt wiele. Zakład czeka zmniejszenie produkcji statków i zwolnienia.
Najpóźniej do lipca pracę stracić ma około 150 osób - powiedział dziś członek zarządu Stoczni Gdańsk S.A. Adam Zeczunik. Redukcja ma objąć mniej więcej 40 procent wszystkich etatów poza bezpośrednią produkcją.
W tym roku stocznia ma zamówienie na budowę kilkudziesięciu wież wiatrowych. Poza tym planowane są tylko dwa wodowania statków. Chcemy skoncentrować się w przyszłości trochę bardziej niż dotychczas na konstrukcjach stalowych i wieżach offshore, ale nie rezygnujemy w pełni z budowania statków, chociaż przejściowo na pewno znacząco zmniejszymy skalę działalności w tym obszarze, ze względu na to, że jest do dzisiaj ekonomicznie najtrudniejszy segment ze wszystkich, w których działamy - mówił Zeczeniuk.
Zwodowana dziś jednostka będzie pływać między Danią a Norwegią dla norweskiego armatora. Ma zmieścić 600 samochodów i półtora tysiąca pasażerów. Na 10 pokładach znajdzie się między innymi sześć sal konferencyjnych, dwa kasyna i sklep wolnocłowy. Przez kilka dni będą trwać jeszcze prace wykończeniowe. Potem statek popłynie do Norwegii, gdzie w kolejnej stoczni będzie wyposażany.