Między godz. 9 a 12 mieszkańcy Gdańska mogli mieć kłopoty z dodzwonieniem się na numery alarmowe straży pożarnej, pogotowia i stacjonarny numer 112. Miało to związek z reorganizacją w nowym Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Przez trzy godziny pomoc można było wezwać, dzwoniąc na tymczasowe numery zastępcze - 58 511 13 98 dla straży pożarnej, i 58 511 13 99 dla pogotowia. Z telefonu komórkowego normalnie można było dodzwonić się na numer 112. Wtedy telefon odbierał dyżurny policji i, jeśli była taka potrzeba, przekazywał wezwanie do odpowiedniej służby.
Numery alarmowe były "przepinane" do nowego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku. Przenoszone były tam stanowiska kierowania Straży Pożarnej i pogotowia ratunkowego. Wspólne stanowisko ma pozwolić na lepszą koordynację działań w sytuacjach kryzysowych i szybsze podejmowanie decyzji przez dyżurnych.
Nowe Centrum Powiadamiania Ratunkowego mieścić się przy komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, przy ul. Beniowskiego. Oficjalnie ma zostać otwarte najpóźniej na początku kwietnia. Budowa centrum ma związek m.in. z przygotowaniami Gdańska do Euro 2012. Będzie się tam mieścić łącznie 7 stanowisk dla dyżurnych - czterech z pogotowia ratunkowego i trzech ze straży pożarnej. Centrum pozytywnie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców i osób przebywających w Gdańsku. Brakowało nam takiego wspólnego stanowiska kierowania - powiedział naszemu reporterowi st. kpt. Rafał Bińkowski, zastępca Naczelnika Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego KM PSP w Gdańsku.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji już blisko rok temu alarmowało, że budowa zintegrowanego systemu powiadamiania ratunkowego może się opóźnić. Do końca 2011 roku takie Centra miały działać w każdym województwie. Dziś wiadomo, że system nie zadziała przed Euro 2012. To miał być nasz priorytet - oprócz stadionów i autostrad mieliśmy uruchomić numer alarmowy 112. Działanie numeru, który standardowo obowiązuje w krajach Unii, znacznie poprawiłoby bezpieczeństwo zagranicznych turystów.
Ideą systemu jest aby każdy, kto dzwoniłby pod numer alarmowy 112, miałby dodzwonić się do takiego właśnie centrum, a jego pracownicy przekazywaliby zgłoszenie odpowiedniej służbie. W tej chwili osoba dzwoniąca pod numer alarmowy 112 może dodzwonić się do jednej z ponad 300 komend straży pożarnej lub do jednej z ponad 450 komend policji. To system nieefektywny, Wojewódzkie Centra Powiadamiania Ratunkowego mają pozwolić na lepszą koordynację działań.