Wraz z początkiem roku szkolnego w życie wchodzi nowy rozkład jazdy PKP. Przez remonty na torach zmiany obejmą aż 80 z 300 pociągów. Niektóre z nich będą jeździły po zmodyfikowanych trasach, odjazdy innych będą przesunięte w czasie, a część całkiem zniknie z rozkładów. Wszystko ma wrócić do normy 15 października.
Prace modernizacyjne prowadzone będą w wielu rejonach Polski. Z utrudnieniami muszą liczyć się m.in. pasażerowie korzystający z tras: Warszawa - Trójmiasto, Rawicz - Wrocław, Kutno - Toruń, Sosnowiec Jęzor - Jaworzno Szczakowa, a także całego Łódzkiego Węzła Kolejowego. Wybrane pociągi pojadą drogą okrężną. Niektóre będą poruszać się po skróconych trasach. Na niektórych odcinkach dla pasażerów uruchomiona zostanie komunikacja zastępcza.
Koleje zapewniają jednak, że robią co się da, by utrudnienia związane z remontami były jak najmniej odczuwalne dla pasażerów. Na czas zmiany rozkładu Przewozy Regionalne, PKP Intercity i Koleje Mazowieckie zawarły porozumienie i - na niektórych trasach - będą wzajemnie honorować swoje bilety.
Pasażerowie już czują, co się święci. Wszystko wraca do normy - mówi jedna z podróżnych reporterce RMF FM. W internecie jest co innego, a tu okazuje się co innego - narzekają. Niektórzy - przyzwyczajeni do "elastycznych" planów PKP - zapewniają, że niestraszny im nowy rozkład. Przywykłam do tych zmian. Zawsze przychodzę dużo wcześniej - podkreśla rozmówczyni naszej reporterki.
Od poniedziałku rozkład odjeżdżających z Krakowa pociągów będzie przypominał łamigłówkę, a sama podróż - jazdę z przeszkodami. Żeby dojechać do Katowic i Oświęcimia trzeba będzie w Trzebini wysiąść z wagonu, przejść na inny peron i wsiąść do podstawionego składu. Na trasach do Tarnowa i Rzeszowa - oprócz pociągów - kursować będą także autobusy.
Aby jeszcze bardziej skomplikować podróż, o 15 minut zmienią się godziny odjazdów niektórych składów. Najgorzej będzie na trasach wokół Nowego Sącza. Z powodu remontów, co kilka dni - zamiast pociągów - pojawiać się będą autobusy. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie takie sytuacje będą miały miejsce. Ważną wiadomość mamy także dla pasażerów pociągu "Nikifor" relacji Warszawa - Krynica: skład ten będzie się zatrzymywał na wszystkich stacjach od Tarnowa aż do Krynicy. Z kolei w drodze powrotnej będzie omijał małe stacje.
Przez cały wrzesień remontowane będą tory na trasie Gliwice-Katowice-Częstochowa. Oznacza to utrudnienia dla ok. 30 tys. osób, które codziennie jeżdżą tą trasą. Co więcej, pociągi Kolei Śląskich w niektórych miejscach będą kursowały wahadłowo po jednym torze - a to oznacza opóźnienia.
Zmieni się też rozkład jazdy na trasie Sosnowiec-Katowice-Tychy, obsługiwanej przez Przewozy Regionalne. Składy nie będą już zatrzymywać się już na stacji Tychy Miasto, ale relacja zostanie wydłużona. Otwarto także nowy przystanek - Tychy Lodowisko.
Najpoważniejsze zmiany dotyczyć będą linii Wrocław - Rawicz, na której ruch pociągów będzie odbywać się - z małymi wyjątkami - tylko po jednym torze. Remonty prowadzone będą również na liniach Wrocław - Oleśnica - Ostrów Wielkopolski, Wrocław - Jelenia Góra, Wrocław - Legnica, Wrocław - Głogów i Wrocław - Jelcz Laskowice.
Nowy rozkład mieszkańcy województwa dolnośląskiego muszą przeczytać wyjątkowo uważnie, bo niektóre pociągi zmieniają godziny odjazdów, a niektóre w ogóle są odwołane. Tak jest m.in. w przypadku pociągu z Oleśnicy do Wrocławia, który odjeżdżał o 6.59, a teraz zniknął z rozkładu. Niespodzienka czeka też tych, którzy wieczorem będą chcieli dostać się ze stacji Jelcz-Laskowice do Wrocławia. Muszą oni przygotować się na podróż autobusem zastępczym.
Mieszkańcy Pomorza nie będą zachwyceni. Wciąż remontowana jest linia Trójmiasto - Warszawa, dlatego część pociągów musi jeździć do stolicy objazdem przez Bydgoszcz. Średni czas podróży to mniej więcej sześć godzin. Ale uwaga - nocą niektóre pociągi pokonywać będą tę trasę w ciągu aż 7,5 godziny.
Z rozkładu zniknie pociąg Artus jeżdżący między Warszawą Zachodnią a Gdynią Główną. Niższa będzie za to cena przejazdu ekspresami na tej linii. W ramach promocji ich kategorie zmieniono na pociągi TLK.
Mocno wydłuży się podróż z Gdyni do Wrocławia. Pociąg "Rozewie" między Poznaniem a Wrocławiem będzie bowiem jechał drogą okrężną. Nowym punktem w rozkładzie będzie za to bezpośrednie połączenie między Kołobrzegiem a Lublinem. To pociąg TLK "Czartoryski", który będzie jeździł m.in. przez Piłę.
Najwięcej problemów remonty sprawią pasażerom poruszającym się na trasie Warszawa Wschodnia - Łódź Kaliska. Z tego odcinka znikną aż cztery pociągi. Z kolei pomiędzy Kutnem a Toruniem składy będą jeździły drogą okrężną, z pominięciem m.in. stacji Toruń Główny i Bydgoszcz Wschód.
Kłopoty będą mieć też mieszkańcy Wielunia i Wieruszowa, bo pociągi będą omijały te stacje. Zamiast nich pojawi się zastępcza komunikacja autobusowa.
Pasażerowie poruszający się po trasach województwa mazowieckiego muszą nastawić się na zmiany tras, objazdy i skrócenia relacji. Na przykład pociąg ekspresowy "Małopolska" skończy jazdę w Krakowie i nie dojedzie już do Zakopanego.
Z kolei okrężną - a więc dłuższą trasą - pojedzie część składów z Warszawy do Trójmiasta, ze Świnoujścia do Krakowa i z Przemyśla do Szczecina. Bardzo dużo zmian czeka także podróżujących na linii Warszawa - Łódź.
Na terenie całego województwa ponad 50 pociągów Regio odjedzie wcześniej niż do tej pory - średnio ok. kwadransa. Aż trzydzieści składów będzie kursować z opóźnieniem sięgającym nawet kilkudziesięciu minut.
Osiem pociągów pojedzie w skróconej relacji. Przykładem jest pociąg z Bydgoszczy do Gdyni, który teraz zatrzyma się w Gdańsku. Z kolei dwa pociągi z Warszawy do Bydgoszczy i z powrotem zostaną całkowicie odwołane aż do 15 października.