Termofor był zużyty i to spowodowało wyciek gorącej wody - ustalił biegły badający sprawę noworodka poparzonego kilka tygodni temu w szpitalu w Strzelinie. Malutka dziewczynka z poważnymi obrażeniami trafiła do wrocławskiej kliniki chirurgii dziecięcej.
Z uwagi na to, iż biegły wskazał, że w niektórych miejscach ścianki tego termoforu są cieńsze a w innych grubsze, co najprawdopodobniej stanowi cechę produkcyjną tego termoforu, prokuratura zdecydowała o przekazaniu do badań pozostałych zabezpieczonych w szpitalu termoforów - powiedziała Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury.
Dziecko przeszło już operację przeszczepu skóry, oparzenia jednak są tak znaczne, że blizny po nich pozostaną do końca życia.