Dwaj mężczyźni upozorowali porwanie jednego z nich, by od rodziny wymusić okup w wysokości kilku milionów złotych na rozwój firmy. Zatrzymali ich policjanci z CBŚP i komendy stołecznej. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zwróciła się do sądu o areszt dla "biznesmenów".
Po zgłoszeniu o porwaniu mieszkańca podwarszawskiej miejscowości w poszukiwania zaangażowało się ponad 300 policjantów.
Najpierw weryfikowali dowód uprowadzenia przesłany rodzinie - nagranie audio porwanego, który płaczliwym głosem prosił o spełnienie żądań porywaczy i mówił o groźbie utraty życia. Krewni mieli wpłacić na specjalne konto okup w bitcoinach.
Po kilku dniach analiz i weryfikacji różnych tropów funkcjonariusze doszli do wniosku, że porwanie to blef, a chodzi o wymuszenie pieniędzy.
Po zatrzymaniu obu mężczyznom postawiono zarzut usiłowania rozbójniczego, za które grozi 10 lat więzienia. Sąd już aresztował ich tymczasowo na trzy miesiące.