Terroryści powiązani z al-Qaedą znów zaatakowali w Stambule. Wczoraj w zamachach bombowych w tym tureckim mieście zginęło co najmniej 27 osób, ponad 450 jest rannych. Niemal tydzień temu terroryści uderzyli w 2 synagogi. Wtedy zginęły 23 osoby.

Wśród ofiar są tureccy przechodnie, pracownicy brytyjskiego banku, także brytyjski konsul generalny i 14 innych pracowników placówki dyplomatycznej.

Parlament Europejski minutą ciszy uczcił pamięć ataków w Turcji. W Londynie, podczas wspólnej konferencji z prezydentem USA Georgem W. Bushem premier Tony Blair podkreślił, że zamachy nie powstrzymają światowej wojny z terroryzmem. Po raz kolejny terroryści przypomnieli nam, jak wielkim są złem i zagrożeniem dla niewinnych ludzi na całym świecie. Po raz kolejny udowodnili, że wobec takiego zagrożenia, nie możemy się wycofać, nie możemy się wahać, nie możemy iść na żaden kompromis. Musimy stawić czoła temu złu, gdziekolwiek by się nie znajdowało i wyplenić je na dobre - mówił szef brytyjskiego rządu.

Zobacz również:

Bush podkreślał, że świat nie da się zastraszyć terrorystom, którzy po raz kolejny ujawnili swą prawdziwą naturę. Pokazali, że są pełni absolutnej pogardy dla życia niewinnych ludzi. Nienawidzą wolności, nienawidzą wolnych państw. Dziś po raz kolejny zobaczyliśmy, że dążą tylko do zabijania. Okrucieństwo jest częścią ich strategii - powiedział prezydent USA.

Wszystko wskazuje na to, że za zamachy odpowiedzialna jest al-Qaeda i powiązane z nią organizacje. Potwierdzałby to anonimowy telefon do tureckiej agencji Anatolia. Nieznany rozmówca przyznał się do zamachów w imieniu al- Qaedy i jednego z niewielkich tureckich ugrupowań islamskich. Przypomnijmy, do sobotnich zamachów na synagogi także przyznała się organizacja Osamy bin Ladena.

08:20