Im bliżej świąt Bożego Narodzenia, tym bardziej nerwowe stają się europejskie i amerykańskie służby bezpieczeństwa. Istnieją obawy, że islamscy fanatycy z al-Qaedy będą chcieli przeprowadzić zamachy na dworcach, w domach towarowych, kościołach, czy na świątecznych festynach.
Miejsca te jest wyjątkowo trudno chronić ze względu na tłumy ludzi, które je odwiedzają. Od jutra we Francji zacznie obowiązywać wyższy - pomarańczowy - stopień alarmu antyterrorystycznego. Oznacza to zwiększoną liczbę patroli policyjnych i częstsze kontrole.
Jak pisze jeden z brytyjskich dzienników, tamtejsze służby specjalne zauważyły, że ludzie podejrzewani o związki z al-Qaedą, którzy znajdują się pod obserwacją funkcjonariuszy, zachowują się tak, jakby przeprowadzali rozpoznanie w różnych obiektach użyteczności publicznej. W ostatnich dniach brytyjska policja aresztowała kilka osób podejrzewanych o działalność terrorystyczną.
Natomiast amerykańska prasa ostrzega, że Baza wprawdzie zawiesiła przygotowania do małych akcji na terenie USA, ale przygotowuje wielkie uderzenie, które byłoby równie spektakularne, jak zamachy z 11 września 2001 roku.
19:30