Igor Tuleya dostał kolejne miesiące na napisanie uzasadnienia do wyroku skazującego byłego ordynatora szpitala MSWiA Mirosława G. Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie zgodził się przedłużyć ten termin do 15 lipca. Sędzia Tuleya wywołał burzę ustnym uzasadnieniem, w którym porównał przesłuchania prowadzone przez CBA do metod z czasów stalinowskich.
Według oficjalnych informacji przekazanych przez rzecznika sądu, powodem przedłużenia terminu na napisanie uzasadnienia jest zawiłość sprawy. Trudno jednak uznać to za wystarczającą przesłankę w kontekście tego, co działo się po wygłoszeniu ustnego uzasadnienia Tulei.
Być może sędzia zastanawia się teraz, jak wybrnąć z trudnej sytuacji, bo na pisemne uzasadnienie czeka całe byłe kierownictwo CBA i zapewne zamierza coś z nim zrobić. Faktem jest, że rzadko pisanie uzasadnień trwa aż tak długo - w tym przypadku będzie to aż siedem miesięcy.
Na początku stycznia sąd skazał doktora Mirosława G., byłego ordynatora kardiochirurgii stołecznego szpitala MSWiA, na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za korupcję - a dokładniej przyjęcie ponad 17,5 tysiąca złotych od pacjentów. Uniewinnił zaś lekarza od 23 innych zarzutów, m.in. mobbingu wobec podwładnych.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Igor Tuleya krytycznie ocenił metody działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury w sprawie kardiochirurga. Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w sprawie doktora Mirosława G. może budzić przerażenie - mówił. Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu - podsumował.