W 109. dniu urzędowania Kazimierz Marcinkiewicz nadal fetuje 100 dni rządzenia. Była już specjalna Rada Ministrów, na której premier w świetle jupiterów odpytywał ministrów, byliśmy też świadkami serii konferencji szefów resortów. Dziś czas na Sejm!
A Sejmu jeszcze nie było. Premier przedstawił więc sukcesy swojego rządu na forum parlamentu. Zgodnie z zapowiedziami premier nakreślał: Będzie nakreślał kierunki pracy rządu na 2006 rok, będzie również mówił o systemie podatkowym, będzie również mówił o kwestiach polityki prorodzinnej - zachwalał rzecznik rządu.
Co do przyszłości systemu podatkowego, to po wystąpieniu premiera wiadomo tylko, że przez kolejne 3 lata podatki będą malały. Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił także, że będą „przejrzyste, mądre i logiczne, jednoznaczne i niskie”.
Posłowie PiS-u stwierdzili, że premier musi przedstawić informacje Sejmowi podczas debaty, a że o sukcesach wiemy już wszystko, to oczywiście wina dziennikarzy – byli zbyt dociekliwi: Trzeba było nie ciągnąć premiera za język, tylko poczekać aż opowie się Sejmowi - mówił poseł Artur Zawisza.
Opozycja tego festiwalu sukcesu ma już serdecznie dosyć. To jest już groźne, bo powiedziałbym naprawdę to jest cały czas uwielbienie dla siebie samych - powiedział Ryszard Kalisz z SLD, a Zbigniew Chlebowski z PO dodał: Odgrzewanie tego samego starego kotleta jest już niepoważne. A to odgrzewanie – całkiem przypadkiem – premier zafundował nam podczas telewizyjnej transmisji.