"Całopalna ofiara dokonała się w Roku Miłosierdzia, które ksiądz kardynał Franciszek Macharski głosił i czynił przez całe życie" – mówił bp Jan Zając podczas nieszporów za zmarłego w bazylice oo. franciszkanów w Krakowie. Świątynię wypełnił tłum wiernych.

Jesteśmy przekonani, że dołączy do grona apostołów Bożego Miłosierdzia - zaznaczył. W środę wieczorem trumna z ciałem kard. Macharskiego została przeniesiona z kaplicy Arcybiskupów w budynku kurii metropolitalnej do bazyliki oo. franciszkanów. W drodze tej zmarłemu towarzyszyli biskupi krakowscy z metropolitą kard. Stanisławem Dziwiszem na czele.

Podczas nieszporów słowo wygłosił bp Jan Zając. Jak podkreślił, duszpasterskie posługiwanie kard. Macharskiego ziściło się w trzech sposobach okazywania miłosierdzia bliźnim poprzez czyn, słowo, modlitwę, a pod koniec jego życia, także poprzez cierpienie. Ten niełatwy dar został wpisany w przygotowanie i owocne przeżycie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie - powiedział biskup.

Na swoje biskupie zawołanie wybrał te trzy proste słowa "Jezu, ufam Tobie". Już wówczas nie miał żadnych wątpliwości, że po dramacie II wojny światowej, okupacji, po latach komunistycznego zniewolenia droga ku lepszej przyszłości to droga miłosierdzia - mówił hierarcha. Tą drogą arcypasterz prowadził z odwagą i pokorą rzesze wiernych najpierw w archidiecezji krakowskiej, a w trudnym okresie odzyskiwania daru wolności, ważnych przemian ustrojowych, powstawania solidarności, a później bolesnego czasu stanu wojennego on stał się przewodnikiem na drogach miłosierdzia dla całej ojczyzny - zaznaczył.

Bp Zając podkreślił, że autorytet moralny zdobył kard. Macharski nie dzięki biegłości w rozgrywkach politycznych, chociaż był wspaniałym dyplomatą ale przede wszystkim dzięki mądrości zawartej na kartach Ewangelii, którą żył. Wspominał troskę zmarłego o chorych, niepełnosprawnych, dzieci i należy szacunek dla każdej rodziny.

Słowa kardynała Franciszka były oszczędne, wyważone, czasem nawet trudne do zrozumienia, wymagające dużej refleksji oraz zastanowienia. Dlatego do tych treści trzeba było powracać, szukać ich najgłębszego sensu. Często dopełnieniem tych słów były uśmiechy, uściski dłoni, pochylenie się nad wózkiem inwalidzkim, boże błogosławieństwo - mówił przy trumnie bp Zając.

Jak wspominał, kard. Macharski był przygotowany do odejścia z tego świata już w 1991 roku, kiedy ujawniła się u niego choroba nowotworowa. Ale Pan Bóg miał wobec niego inne plany - był potrzebny Kościołowi, aby po beatyfikacji siostry Faustyny, a później jej kanonizacji mogła powstać w Łagiewnikach bazylika, w której św. Jan Paweł II zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu - podkreślił.

Uroczystości pogrzebowe zmarłego we wtorek kard. Macharskiego zakończą się w piątek pogrzebem w Katedrze na Wawelu. Od środy wieczorem do czwartku wierni mogą się modlić przy trumnie z ciałem b. metropolity krakowskiego w bazylice oo. franciszkanów.

W tym dniu o godz. 17. odprawiona będzie msza św., której będzie przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Po niej kondukt pogrzebowy wyruszy ulicą Grodzką do Katedry na Wawelu.

Msza św. pogrzebowa rozpocznie się w Katedrze na Wawelu w piątek o g. 11.00. Ciało kardynała spocznie w wawelskiej krypcie biskupów krakowskich, która znajduje się pod konfesją św. Stanisława.

Kard. Franciszek Macharski, były metropolita krakowski, zmarł we wtorek w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim. Miał 89 lat. We wtorek w krakowskim magistracie wystawiona została księga kondolencyjna; można się też wpisywać do księgi wyłożonej w hallu przy wejściu do krakowskiej kurii.

(mal)