Niemal dwie trzecie pieniędzy pod hipotekę pożyczyliśmy w tym roku w złotych, ale według analityków w przyszłym roku kredyty w rodzimej walucie mocno podrożeją i znów bardziej będzie się opłacało pożyczać we frankach szwajcarskich - pisze "Gazeta Wyborcza".
Już wiadomo, że kończący się rok był rekordowy dla banków pożyczających pieniądze pod hipotekę. Z danych NBP wynika, że tylko od stycznia do listopada br. Polacy zaciągnęli kredyty mieszkaniowe o wartości ponad 33 mld zł. To więcej niż wzrosły nasze hipoteczne długi w całym, rekordowym do tej pory 2006 roku, kiedy wzięliśmy z banków na własne M równe 30 mld zł.
Ze statystyk NBP wynika, że do listopada 2007 r. wartość naszego hipotecznego zadłużenia w złotych zwiększyła się o ponad 22 mld zł, zaś tego we frankach - tylko o 12 mld zł. A jeszcze rok wcześniej było odwrotnie - tylko co trzecią złotówkę na zakup mieszkania pożyczaliśmy w rodzimej walucie.
Lata dominacji franka szwajcarskiego sprawiły jednak, iż z łącznej sumy 114 mld zł kredytów hipotecznych ponad 63 mld zł stanowią wciąż te we frankach szwajcarskich, a tylko 51 mld zł - złotowe. I w 2008 r. te proporcje raczej się nie zmienią. A jeśli już, to raczej znów na korzyść franka. Powód? Rosnące stopy procentowe w Polsce, przewiduje "Gazeta Wyborcza".