Inspektorzy z NFZ sprawdzają czy w szpitalu psychiatrycznym w Krośnicach na Dolnym Śląsku dochodziło do wyłudzenia pieniędzy. Szpital organizował wakacje dla dzieci z domów dziecka, które miały problemy natury psychologicznej, ale także i dla takich, które takich problemów nie miały.
Szpital zyskiwał przez to, że miał płacone za każdego pacjenta. Ten szpital miał obłożenie 60-70-procentowe, a tu nagle latem było 100-propcentowe - mówi szef dolnośląskiego oddziału NFZ. Dzięki temu – jak dodaje - placówka mogła wypełnić kontrakt i mieć zagwarantowane przetrwanie. Gdyby nie obecność dzieci byłoby zdecydowanie gorzej.
Trudno tu mówić o etyce lekarskiej tym bardziej, że w większości przypadków dzieci nie wymagały leczenia w szpitalu. Nie były zamykane i miały kontakt z dziećmi poważnie chorymi.
Kontrola NFZ potrwa kilka dni. Fundusz grozi zerwaniem kontraktu jeżeli znajdzie dowody na to, że dzieci trafiały do szpitala niezgodnie z przepisami.