W ręce stołecznej policji wpadł szef gangu samochodowego. 30-letni Ireneusz P. w ciągu kilku lat ukradł kilkaset aut. Pochodzący z okolic Mińska Mazowieckiego mężczyzna został zatrzymany wraz ze swoją znajomą w centrum handlowym na warszawskiej Pradze.
Stołeczni funkcjonariusze od trzech miesięcy prowadzili śledztwo przeciwko grupie przestępczej z Pragi, zajmującej się kradzieżami samochodów. Jej przywódca, Ireneusz P., poszukiwany był listami gończymi nie tylko za kradzieże samochodów, ale również ucieczkę z zakładu karnego, do którego nie wrócił po przepustce.
Warszawscy policjanci namierzyli go w czwartek późnym wieczorem z centrum handlowym. Zatrzymano również towarzyszącą złodziejowi 20-letnią Monikę R., która pomagała mu ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Podczas przeszukania jej praskiego mieszkania funkcjonariusze znaleźli w skrytce przedmioty, służące złodziejskiej grupie do kradzieży samochodów, w tym łamaki, moduły i klucze do otwierania zamków.
Oboje zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Ireneusz P. przyznał się do kilkuset kradzieży samochodów w ciągu ostatnich lat. Jak twierdził, nie pamięta dokładnie liczby pojazdów. Za kradzieże z włamaniem do samochodów grozi mu do 10 lat więzienia.